aaa4 |
|
|
|
Dołączył: 22 Lut 2017 |
Posty: 4 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
stal sie mniej brutalny, a drugi nagle zmadrzal. Po prostu obaj uznali, ze nie warto zawracac sobie glowy ciaglym mowieniem. Z grubsza rzecz biorac - ale to bylo tylko wrazenie, powstale zapewne pod wplywem osobistych trosk Danglarda - te pozbawione znaczenia wybuchy i wybryki staly sie mniej widoczne, mniej przydatne, a zastapil je beztroski fatalizm, ktory zreszta wydawal sie grozniejszy. Wszyscy ci ludzie spokojnie czuwali nad zaglami swego statku, nie przejmujac sie chwilowym bezruchem, gdy slabl wiatr. Codzienne sprawy toczyly sie normalnie, wczoraj na jednej z ulic doszlo do trzech napadow. Adamsberg przychodzil i wychodzil, znikal i pojawial sie znowu, lecz to nie wzbudzalo juz ani krytyki, ani niepokoju.Jan Baptysta wczesnie poszedl spac. Musial przyznac, ze udalo mu sie zbyc sasiadke z dolu w miare delikatnie, nie raniac [link widoczny dla zalogowanych]
jej. A przeciez jeszcze rano marzyl, zeby jak najszybciej ja zobaczyc, bo wierzyl, ze pomoze mu oderwac sie od podlych mysli, ze dzieki niej zacznie snic o innym ciele. Kiedy jednak nadszedl wieczor, Adamsberg chcial juz tylko jak najszybciej zasnac - bez [link widoczny dla zalogowanych] kobiety, bez ksiazki, bez myslenia.
Gdy noca rozdzwonil sie telefon, wiedzial, ze to sie stalo, ze konczy sie dreptanie, ze to zry |
|