Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Pią 10:07, 23 Cze 2017    Temat postu: temat

-Dobrze, jak pan woli. To nie ma znaczenia.Adamsberg usmiechal sie, zadowolony. Pomyslal o ukochanej, zeby sie upewnic. To juz prawie nie bolalo, tylko ciche pozadanie przemknelo niczym ptak wysoko na niebie. Z poczuciem ulgi opuscil kafejke. Dzis wysle do Matyldy Danglarda, zeby wyciagnal z niej adres restauracji, w ktorej wytropila smutnego i pracowitego mezczyzne w plaszczu nieprzemakalnym. Kto wie, moze natrafia na wlasciwy trop.

Nie chcial sie spotkac z Matylda.

Tymczasem malarz blekitnych kregow rysowal kreda calkiem niedaleko od ulicy Pierre-et-Marie-Curie. Byl poruszony, wciaz prowadzil rozmowe.

A Adamsberg po prostu na niego czekal.

Danglard wydobyl z Matyldy adres restauracji na placu Pigalle, ale knajpka nie istniala tam juz od dwoch lat.

Przez caly dzien Danglarda irytowala sklonnosc Adamsberga do wloczegostwa. Danglard uwazal,

Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin